Solidarność i Pamięć Witajcie Kochani moi Przyjaciele Forum Częst się zastanawimy na czym polega nasza świetość a więc polega ona na, krótka moja refleksja. Rozpoczną się okres Wielkiego postu zadumy nad życiem cierpieniem i śmiercią naszego Pana Jezusa. W środę posypaliśmy głowy popiołem na znak pokuty. Czy jeszcze pamiętamy dziś jakie poczyniliśmy postanowienia na ten okres. A może co niektórzy nie poczynili żadnych. Może warto nawet dziś poczynić choć jedno postanowienie. Bóg nie żąda nigdy od nas za dużo chce małych ofiar. Święta Teresa pisała.,, Bóg nie chce wielkich czynów Jemu wystarcza nasz najmniejsza czynność nawet podniesienie okruszka z podłogi uczynione z miłości jest dla niego owocną ofiara i tym gestem można zbawić świat. Bóg nie chce byśmy czynili nadzwyczajne rzeczy On chce byśmy byli jak dzieci które ufają Jego miłości i dla Niego potrafią oddać siebie każdy swój czyn. Nawet najmniejsze wyrzeczenie przynosi uwielbienie Boga. Czy czynisz postanowienia na okres wielkiego postu? Podziel się z nami czy jest Ci łatwo w tych postanowieniach wytrwać? Ile wysiłku wkładasz w to by dokonać jakiegoś postanowienia? Czy w ogóle ma to według Ciebie sens? Podziel się z nami. Dziękuję za każdą myśl. Piękna Jutrzenka Jedno wiem na pewno - postanowienie dotyczące obowiązku nie jest postanowieniem - no bo jak to brzmi: "postanawiam w Wielkim Poście chodzić do szkoły/pracy"? Śmiesznie, nie? Tak samo jest z postanowieniami typu: "będę się modlił dwa razy dziennie" (to i tak obowiązek każdego Katolika". Zatem postanowienie powinno być całkiem ponadobowiązkowe, choćby malutkie - typu: "nie będę jeść słodyczy". Niby małe, ale jak mówił Jezus: "Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny". Wszystkim życzę wytrwałości w postanowieniach. zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl dotykserca.keep.pl